wtorek, 26 lutego 2013

Stanisław Ignacy Witkiewicz - Nienasycenie

Choć więc łatwo jest sarkać na reakcyjność Witkacego, to nie sposób odmówić mu talentu w stawianiu społecznych diagnoz, które wcale nie straciły na aktualności. Witkacy, jak nikt, potrafi rozgryźć i obśmiać ten głęboko peryferyjny, a w tym sensie także i polski, splot nihilizmu i rewolucyjnego decyzjonizmu, o którym traktują wszystkie jego dzieła. Mali, kapryśni, niedojrzali chłopcy, którzy w dużej mierze składają się na polską substancję (obojga płci), wciąż gotowi są oddawać życie za Kocmołucha i jego Siwka – albo, z pozoru przeciwnie, robić „rewolucję na Litwie”. Omotani „siecią hyrkanicznych pożądań”, zbzikowani tropikalnie niczym Kurtz, marzą – na pustyni, albo lepiej, na puszczy, albo jeszcze lepiej, na dzikich polach – o władzy absolutnej i o tym, żeby coś się wreszcie w tej nicości wydarzyło.

Agata Bielik-Robson, Co pozostaje z Witkacego?, "Kultura Liberalna" [online],  http://kulturaliberalna.pl/2009/09/14/bielik-robson-degler-englert-gajewski-kowalczyk-witkacy-nie-zyje/ [dostęp 26.02.2013].

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz