sobota, 6 października 2012

Wiktor Woroszylski - Życie Majakowskiego

Zasadnicza zawartość książki - nie licząc obszernych aneksów - obejmuje 780 stron sporego formatu. Z tego na tekst Woroszylskiego (krótkie wprowadzenia do poszczególnych rozdziałów i informacje wiążące zestawiane fragmenty) przypada jakieś 30 stron. A jednak jest to w pełnym tego słowa znaczeniu dzieło Wiktora Woroszylskiego - i to nie tylko dlatego, że wszystkie wykorzystane materiały podane są w jego tłumaczeniu. Liczy się bowiem autorstwo koncepcji, autorstwo spojrzenia szeregującego dokumenty według istotnego "przebiegu dramatu".
Woroszylski nazywa to skromnie "dyrygowaniem światłami". Można i tak to nazwać. Ale ogromnej zaiste przytomności umysłu wymagała ta czynność, jeśli weźmiemy pod uwagę mnogość i różnorodność postaci wysuwających się co chwila na plan. Przemawia więc przede wszystkim sam Majakowski - zdaniami ze swych utworów poetyckich, zdaniami z listów, wspomnień autobiograficznych, artykułów prasowych i improwizowanych wystąpień w czasie spotkań autorskich. Przemawiaja jego najbliżsi krewni (matka i dwie siostry), przemawiają liczące się w jego życiu kobiety. I jego przyjaciele z różnych lat. I jego entuzjaści. I jego przeciwnicy. Postacie ze świata literatury i sztuki - postacie ze świata politycznego (nie wyłączając samego Lenina).
(...)
Nie jest to pierwsza książka o Majakowskim. ale na pewno jest ona najbardziej wszechstronną, najbardziej oryginalną publikacją tego typu. I podejrzewam, że nie tylko na gruncie polskim. Bo jest to jednak coś innego niż tom najsubtelniejszych chociażby dywagacji krytycznych - jest to nawet coś innego, niż klasyczna kronika życia i twórczości jakich doczekał się już niejeden wielki pisarz u nas i na świecie.
 
Adam Włodek, Majakowski - prawdziwy, "Życie Literackie" 1966, nr 18 (744), s. 7.

Okładka wydania z 1984 roku


Wiktor Woroszylski (1956)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz