Nie chodzi na tem miejscu o analizę budowy artystycznej, o pochwałę, czy potępienie społecznych wierzeń autora. Jeżeliby jednak zależało komuś z racji dzieła Brunona Jasieńskiego o moje, zgoła w tej materji nie obowiązujące zdanie – musiałbym przyznać, iż Palę Paryż uważam za książkę w najwyższym stopniu łagodzącą i nieomal, że pacyfistyczną.
Tak, tak – mimo wręcz przeciwnych i jakże gwałtownych pozorów!
Tak, tak – mimo wręcz przeciwnych i jakże gwałtownych pozorów!
Bruno Jasieński przedstawia nam w skrótach tak szybkich, że prawie pobieżnych – wszystkie nieszczęścia, katastrofy i kataklizmy, które czekają ludzkość, o ile pozostanie w tym stanie moralności, w jakim się dziś znajduję.
Kataklizmy – wedle mniemań autora – przyniosą zwycięstwo pewnej, wyraźnie określonej ideologji społecznej.
Ta druga propozycja – o zwycięstwie ideologji, nie jest chyba niebezpieczna, skoro w myśl wierzeń autora ideologja ta przyniesie ludzkości najwyższą miarę szczęścia.
Kataklizmy – wedle mniemań autora – przyniosą zwycięstwo pewnej, wyraźnie określonej ideologji społecznej.
Ta druga propozycja – o zwycięstwie ideologji, nie jest chyba niebezpieczna, skoro w myśl wierzeń autora ideologja ta przyniesie ludzkości najwyższą miarę szczęścia.
Juljusz Kaden-Bandrowski, [Przedmowa], [w:] Bruno Jasieński, Palę Paryż, Warszawa 1931, s. 7.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz