Freudyzm i psychoanaliza, teorja względności i mikrofizyka, kwanty i geometrja nieeuklidesowa. To, co przesączyło się przez te sita, to był już świat niepodobny do świata, fauna śluzowata i bezforemna, plankton o konturach płynnych i falujących.
(...)
I może dobrze się stało, że wszystko legło w gruzy, że niema już żadnych świętości, więzów, praw i dogmatów, że wszystko jest dozwolone i wszystkiego można się spodziewać, że wolno raz według swego kaprysu odbudować się z gruzów - według swojego widzimisię, według swojej chimery, której się jeszcze nie przeczuwa.
Bruno Schulz, Wędrówki sceptyka, "Tygodnik Ilustrowany" 1936, nr 6, s. 112.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz