Toteż gdy Napierski w marcu 1934 r. przysłał “Redakcji Kameny z koleżeńskim pozdrowieniem” swoją ostatnią książkę Od Baudelaire'a do nadrealistów, napisałem
do niego z prośbą o współpracę w miesięczniku. Zgodził się chętnie i
przysłał materiały (“Jeśli się co z tych utworów spodoba Panu,
prawdziwie rad będę, gdy ujrzę je wydrukowane w «Kamenie». Naprawdę z
szczerą i rzetelną sympatią odnoszę się do Pańskich wysiłków” – 14 X1
1934); w ten sposób już w drugim roczniku “Kameny” znalazły się jego
wiersze oraz przekłady z poezji francuskiej i niemieckiej.
W następnym roku zapytuje (21 IV 1935): “Jakie ma Pan plany «Kameny» w
ciągu najbliższych miesięcy? Gdyby Panu odpowiadały jakie moje artykuły
lub szkice krytyczne, mógłbym na pewno je pisać za jaki miesiąc. Jeśli
zasadniczo reflektuje Pan na coś podobnego, postarałbym się Panu
przesłać spis drobniejszych artykułów, dotychczas nie drukowanych,
ewentualnie zaprojektować szereg tematów nowych, w których mógłby Pan
wybrać”.
W parę miesięcy potem pyta o warunki, na jakich mógłby w zakładzie
Bronfelda wydrukować antologię poezji niemieckiej: “Gdyby to Panu
odpowiadało, można by wydać w serii «Kameny»”. Liryka niemiecka t. I. ukazała się w Chełmie jako nr 5 “Biblioteki Kameny” w r. 1936, a w rok później Poeci niemieccy (t. II), książka drukowana w Warszawie jako nr 11 tejże “Biblioteki”.
Kazimierz Andrzej Jaworski, W kręgu Kameny, Lublin 1967, s. 100.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz