Rysowała wiele. Podobno już mając trzy lata z okładem zarysowywała każdą dostępną jej płaszczyznę (pierwszy wielki temat: aniołki siedzące na nocniczkach) i trzeba przyznać, że jej "dorosłe" dzieła w swej wyrafinowanej prostocie zachowały jakąś dziecięcą właśnie świeżość. Wypracowała swój niepowtarzalny styl, oparty na konturowej, delikatnej, lecz śmiałej kresce, niekiedy łączonej z rozlewającą się plamą tuszu. Tymi skromnymi środkami tworzyła aluzyjne, poetyckie kompozycje z przenikających się profili, sylwetek i oczu, pełne filozoficznej zadumy.
Marcin Giżycki, Franciszka Themerson (1907-1988), [w:] Stefan Themerson, Jestem czasownikiem czyli zobaczyć świat inaczej, Płock 1993, s. 159.
Franciszka Themerson |